W pierwszej chwili nie mogłem uwierzyć własnym oczom uwierzyć. RR w pełnometrażówce - coś pieknego, nawet gdyby nie weszło do kin a tylko na VHS, DVD, czy na kanały typu DisneyJ.... Bardzo lubię klasyczną animację rysunkową. Ona ma coś w sobie, że przyciąga oko. Gdy jednak czytałem dalej to oczy me coraz bardziej otwierały się ze zdziwienia... Czemu... CZEMUŻ to musimy być obdarowani animacją komputerową.... Ale dobra.... spokój.... Dwa głębokie wdechy...... Jeśli film ma łączyć w sobie grę aktorów i animacja komputerową, to z niewielkim zapałem ale z czystej ciekawości oglądnę. Jeżeli poziom animacji będzie na poziomie dajmy na to "Alvina i wiewiórek" to może da się to przeżyć. Bo jeśli film będzie na poziomie animacji typu "Myszka miki i przyjaciele" czy "Pszczółka Maja" - to szkoda czasu, pieniędzy i pracy tych ludzi którzy nad tym filmem będą pracować.
Alexy55 stawiasz ważne pytanie, czemu animacja komputerowa, a nie rysunkowa? Może odpowiedź jest prosta... IDĄ NA ŁATWIZNĘ.... Pomyślmy, mając wszystko w przestrzeni wirtualnej w postaci danych cyfrowych. To żaden problem coś zmienić, coś poprawić, wrócić do któregoś miejsca itd.... To nie to co kiedyś, gdy rysownik musiał wykazać się pomysłem, zapałem do pracy, inwencją twórczą.. gdy po prostu MUSIAŁ MYŚLEĆ NAD KAŻDĄ STAWIANĄ KRESKĄ, i siedzieć nad plikiem kartek by ruch był płynny.
Owszem ktoś powie, że to przeżytek, że to czasochłonne, to nie te czasy, "Corneliusie... weź się schowaj ty antyku" ..... że trzeba iść z postępem techniki, a nie gnić w przeszłości. A ja powiem tak. Technika może jest dobra, ale obdziera nas z tego co tak bardzo lubimy Jak to nie ma róży bez kolców, nie ma dobrej bajki (nie animacji) z komputera