Skocz do zawartości

 

Zdjęcie

Najlepszy dubbing pierwszego dziesięciolecia XXI wieku


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1 Zielon-Granatowy

Zielon-Granatowy

    Bajkowy Nałogowiec

  • Members
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 894 postów

Napisano 26 grudnia 2010 - 19:05

Ponieważ wraz z końcem roku 2010, kończy się także pierwsze dziesięciolecie XXI wieku, uznałem, że może to czas na małe podsumowanie... :)
Jak większość osób na forum zgodnie orzekła, poziom obecnego polskiego dubbingu nie dorasta do pięt temu, co mogliśmy oglądać w latach '80 i '90. Jednak, od każdej reguły są wyjątki i zapewne każdy z nas widział coś, co jest wyprodukowane w obecnym dziesięcioleciu, a zasługuje na miano "prawdziwego dubbingu". Nie chodzi mi jednak o wymienianie czegoś, co "nawet może być" - w tym temacie wpisujemy tylko te pozycje, które gdyby nie data na końcu filmu, spokojnie wzięlibyśmy za produkcje pochodzące z "epoki" :P . Do założenia tego tematu zainspirowała mnie wypowiedź Dreda z przed jakiegoś czasu, w której stwierdził, iż najlepszym dubbingiem tego dziesięciolecia jest pewna produkcja Disney'a... Ale może nie będę odbierać szansy samodzielnej wypowiedzi samemu zainteresowanemu... :P

Tym czasem, moje dwa typy bajkowe (tak, wiem, to są strasznie infantylne kreskówki, ale musicie wybaczyć mój infantylizm ;) ) i jeden fabularny:

1. "Bawmy się, sezamku" (reż. Paweł Galia), czyli pochodny "Ulicy sezamkowej", prezentowany na MiniMini. Tak, tak, wiem ;) - jako dorosły człowiek, nie powinienem oglądać produktów adresowanych do przedszkolaków. Ale po 1, są to wybiórcze przypadki, gdy akurat na to przypadkiem natrafię, a po 2, mnie bardziej, niż sama treść, interesuje dubbing. A ten jest po prostu genialny. Z resztą, pomijając żenujące polecenia wydawane młodym widzom (typu: "Mówimy coś-tam, a ty nam odpowiedz"), oraz piosenki, program nie jest aż tak zły - scenki fabularne zawierają wyszukany, typowo angielski humor. A co! :D - Tomasz Bednarek powiedział, że problemem w dubbingowaniu granego przez niego w tym programie potwora jest to, że zawsze pokłada się ze śmiechu z każdego gagu - dlaczego ja mam być gorszy! :P

2. "Bibi Blocksberg" (reż. Paweł Leśniak). Zabójczy dubbing :rolleyes: . Razi jedynie postać burmistrza , który pojawiając się w innych produkcjach, grany był przez Włodzimierza Bednarskiego; jednak Andrzeja Chudego w tej roli da się przeboleć ;) Po za tym, dubbing bez najmniejszych zarzutów. I w przeciwieństwie do poprzedniej pozycji, tutaj już raczej nie pozwolę nikomu się przyczepić do samej fabuły. Ta bajka ma coś, czego nie ma większość innych: ciepły, rodzinny, bajkowy klimat, a głównymi bohaterami są dzieci. Dlatego - pomimo, że to nowy produkt, a więc nie mogę mieć do niego sentymentu z dzieciństwa - to kiedy to oglądam, czuję się, jakbym sam znów był dzieckiem. A to jest w kreskówkach najważniejsze. :blush:

3. "Szpiegowska rodzinka" (reż. Andrzej Mastalerz) Sam serial jest trochę poniżej oczekiwań, jeśli chodzi o fabułę, ale powiedzmy, że da się to przeboleć. Natomiast kiedy chodzi o polski dubbing, chylić muszę czoła przed jego twórcami. Tym większe ich zasługi, gdy zwrócimy uwagę na to, iż jest to dubbing serialu fabularnego! a prawdziwych ludzi, którzy ust nie mają specjalnie narysowanych, zarówno aktorom jest trudniej zagrać, jak i reżyserowi znaleźć kogoś, kto będzie miał głos brzmiący na wystarczająco wiarygodny. Tutaj udało się to znakomicie. Zaryzykuję stwierdzenie, że dubbing ten może iść na wyścigi z dubbingami fabularnymi z lat '80.

I teraz rzecz kluczowa: czemu te dubbingi uważam za tak dobre? :blink: Bo w nich zauważam to, co jest w dubbie najważniejsze: Po 1, aktorzy są w nich dobrani perfekcyjnie. Zarówno głosy, jak i charaktery osób dubbingujących genialnie pasują do postaci. Po 2, aktorzy ci nie idą na łatwiznę. Ileż to widzieliśmy dubbingów, w których całkiem dobry aktor, nawet dobrze obsadzony, zagrał zdecydowanie poniżej własnych możliwości? Ja widziałem ich całkiem sporo. Niestety, reżyserzy nie pilnują tego teraz tak, jak dawniej, i czasem, jeśli aktor sam siebie nie przypilnuje, nie zrobi tego nikt. W tych pozycjach z czymś takim się nie spotkałem. Wręcz przeciwnie: w każdym wypowiedzianym zdaniu czuć pasję. :) Po 3: dwa poprzednie punkty tyczą się nie tylko głównych postaci, ale także absolutnie każdej postaci epizodycznej - nawet tej, która wypowiada zaledwie dwa zdania.

I to by było tyle... Mam tylko nadzieję, że nie popełniam błędu, umieszczając temat z porośniętym pajęczynami dziale "Porozmawiajmy o bajkach" i że ktoś go odnajdzie... :unsure:

Użytkownik Zielon-Granatowy edytował ten post 14 czerwca 2011 - 18:32

  • 0

#2 AtoMan

AtoMan

    Bajkowy Nałogowiec

  • Members
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2 165 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 26 grudnia 2010 - 20:53

Jeśli chodzi i filmy kinowe, to jest takich sporo - głównie te, w których nie ma "celebrytów", bo takim z zasady odejmuje się punkty i na dzień dobry muszą udowadniać, że jednak są dobre :P Natomiast chcąc podsumować dekadę trzeba pamiętać, że to prawdziwa epoka w dziejach dubbingu i naprawdę wiele się zdarzyło, wielu aktorów opuściło ten ziemski padół :/ Myślę, że takim dobrym przykładem będzie Pokemon (serie 1-6, a w szczególności pierwsze dwie) - w tym roku obchodziliśmy 10 rocznicę polskiej premiery serialu; był to też na dobrą sprawę pierwszy serial anime, który dotarł do masowej świadomości ("Czarodziejka z Księżyca" była jednak specyficznym tytułem, skierowanym do dziewczynek, a co za tym idzie miał z góry ograniczoną widownię), osiągając nie tylko sukces komercyjny, ale i zdobywając rzesze oddanych fanów. Duża w tym zasługa dubbingu i świetnie dobranych głosów głównych postaci; a różnej jakości tłumaczenie było detalem, niemal niezauważalnym najmłodszemu widzowi. Szkoda, że po latach ten dorobek został zignorowany przez pewne studio, które w ten sposób zaznaczyło się w historii jako banda wyrobników, mających widza w głębokim poważaniu... I tak dodam, że dobrych tytułów jest dużo, ale ten powyższy faktycznie zdaje się brzmieć jak z "lepszej" epoki ;-)
  • 0

#3 kamil88

kamil88

    Dobry Qmpel

  • Members
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 23 grudnia 2012 - 00:34

Praktycznie każdy dubbing w reżyserii Bartosza Wierzbięty (Shrek, Asterix i Obelix: Misja Kleopatra..) idealnie dobrani aktorzy, i świetna zamiana żartów na bardziej zrozumiałe dla polskiego odbiorcy, z pierwszego powodu uwielbiam również pierwsze dubbingi "101 Dalmatyńczyków" i "Asterix i Obelix kontra Cezar"
  • 0

#4 Nefertis

Nefertis

    Użytkownik

  • Members
  • PipPip
  • 10 postów

Napisano 23 grudnia 2012 - 15:18

Podzielam w pełni zdanie @AtoMan odnośnie pokemonów, jeśli czasem ktoś w gronie znajomych mówi, że dubbing jest ble to odpalam mu przy najbliższej okazji jakiś odcinek lub fragment kinówki.
  • 0

#5 mariusz7

mariusz7

    Zaawansowany użytkownik

  • Members
  • PipPipPip
  • 78 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 22 stycznia 2013 - 19:57

W kwestii Pokemonów nie mogę się wypowiedzieć - nie oglądałem żadnego odcinka. Dla mnie najlepszym dublażem pierwszej dekady XXI wieku jest ścieżka wykonanana przez IZ-Text Katowice dla Nowych przygód Lucky Luke'a. :P
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Copyright © 2024 logo forum bajki-tv.com