66 odpowiedzi w tym temacie

[andyfan]

Anime? To oczywiście najlepsse i najwspanialsze Pokemony

[malwa-larwa]

A to Ci się trafiło Pokemonki na rozgrzewke hehe

[alkatraz200]

Sally czarodziejka i yattaman - chyba tak to sie pisze

[Eire]

Pokemonki na rozgrzewke hehe

Chyba każdy fan anime w Kraju Nad Wisłą miał taki okres w życiu, że biegł po szkole, by zdążyć na Pokemony, a rano niósł na wymianę żetony w worku na kapcie

[garamon]

Moje pierwsze anime to odległa przeszłość... Do licha, ale jestem stara... Oczywiście nie miałam wtedy pojęcia, co to jest anime. Pamiętam jak przez mgłę jeszcze Załogę G (naprawdę nosiło to tytuł Wojna planet) Pamiętam swoje zdziwienie, że "bajka dla dzieci" może być tak ostra (jak na ówczesne realia - Reksio itp.) i do tego zawierać poważne wątki i w miarę skomplikowaną fabułę. Potem była "Cudowna podróż Nilsa Holgersona" i mój ulubiony serial - "Robin Hood" w wersji anime, którego do dziś nie mogę nigdzie znaleźć. Dopiero później przyszedł czas Czarodziejek i Rycerzy.

[Videl]

moje pierwsze anime to sailor moon (czarodziejka z księżyca) aaaaaaaa pamiętam jak wymieniałam się karteczkami z nią

[cris3]

Moim pierwszymi bo niepamiętam które było wcześniej to Ullisess 31 (TVP1 chyba), niedzwiadek Tao Tao (TVP1) i Tajemnicze Złote miasta (TVP2). Szczególnie to ostatnie zarąbiste anime:) A właśnie szukam może ktoś wie gdzie mogę znależć anime kot w butach (leciał na TVP2 i TV Polonia) bo nigdzie nie moge znaleźć sad.gif . Cały net przeszukałem a fajna bajka.

[Matis2]

moje pierwsze anime to Dragon ball

[osti]

moje pierwsze anime to Sailor moon i Super pig

[dred]

Pierwsze anime? To chyba Sailor Moon lub Dragon Ball. Ale jakimś wielkim fanem anime nie jestem. Wolę amerykańskie produkcje (bez paru wyjątków)

[joxer]

mi tam trudno powiedziec jaka pierwsza anime ogladalem bo jako dziecko ogladalem wszystkie bajki jakie lecialy w telewizji pokolei, a nawet wypozyczalo sie kasety vhs na poczatku oczywiscie mialo sie tylko 2 kanaly (tvp 1 i 2) i ogladalo sie same dobranocki potem rodzice zalozyli kablowke i ogladalo sie wszystki animacjie po polsku, czy po angielsku, a nawet niemiecku (mimo ze mialem wtedy mniej niz 10 lat, a jakos wszystko sie rozumialo, dzieki temu angielskiego sie nauczylem, a i niemca od biedy zrozumiem) skoro muminkow, czy pszczolki maji nie moge w tym poscie zaliczyc jako mojego pierwszego anime to jest mi sie trudno zdecydowac ale to chyba byly w takim razie transformersy, albo jakies anime z poloni 1: ksiega dzungli czy yattaman

[sonik87]

u mnie początkami była polonia1 tak tak dobrze słyszycie ... kiedyś na polonii nie było tyle "telezakupów" "brazylianów" i "pornochów" Ale przejdźmy do rzeczy - Yattaman - Zorro - Tygrysia Maska z późniejszych (rtl7, tvn7) - Dragon Ball z Polsatu - Czarodziejka z księżyca

[Arti]

Pierwszy oczywiście był Yattaman

[Macs]

U mnie również początki oglądania anime to Polonia 1, a konkretnie: Yataman i Damos. Potem oczywiście cała reszta, czyli Zorro, Tygrysia Maska, Sally Czarodziejka itp. Później było RTL7 i Saint Seyia, Dragon Ball, Slayers... a dalej to już poszło z górki

[ktosiek]

Moje pierwsze przygody z anime, o których nie zapomnę do dzisiaj. Jeśli ktoś nie oglądał tego ostatniego wypisanego przeze mnie jako VHS, to naprawdę polecam. Muzyka świetna, wszystko jest świetne A może ktoś to już widział?

TVP:
Tajemnicze Złote Miasta (+ RTL7)
Ulisses 31 (+ TV4)

Polsat:
Sailor Moon (+ Polsat2)

RTL7:
Dragon Ball

VHS:
Jack and the Beanstalk (Jack to mame no ki) z roku 1974

[Salvaja]

Pierwsze anime, jakie oglądałam, to była bajka o takich niedźwiadkach polarnych... Nie jestem nawet pewna, czy to jest anime (to słowo padło w zapowiedzi tej bajki, leciała w tv). Niedźwiadki straciły mamę, błąkały się pobiegunie... Nie pamiętam tego za bardzo. No, a z takich bardziej znanych, to oczywiście Czarodziejka z Księżyca - moje pierwsze, świadomie oglądane anime. Podczas emisji w tv opuściłam tylko 4 odcinki Później miałam przestój, aż tv4 nie wyemitowała Capitana Tsubasy - wtedy to również siedziałam całymi dniami i ogladałam nagrane odcinki tak długo, aż taśma mi się zerwała i wkręciła. Mimo to jednak nie byłam jakos strasznie zafascynowana anime, podobnie jak wtedy, gdy moja przyjaciółka okdryła, że istnieje taki gatunek i próbowała mnie tym zarazić. Dzieki niej poznałam Wolf's Rain, obejrzałam kilka odcinków i zapomniałam... Po pewnym czasie pożyczyłam "Księzniczkę Mononoke" - strasznie mi się spodobała... Zaczęłam szukać czegoś innego... I wsiąkłam, choć nie aż tak maniakalnie, jak niektórzy, ale nie powiem - lubię sobie oglądać te "japońskie bajeczki".