Rozumiem, iż jesteś osobą wychowaną na starych zasadach, po prostu inaczej wychowaną. Trzeba się z tuym liczyć iż świat idzie do przodu i dzieciństwo dla naszych rodziców nie jest dla nas takie samo. Obecnie żyjemy w erze komputerów i technologi, a większość rodziców(mowa o starszym pokoleniu koło 1960) jest wychowana w zupełnie innaczej. Weźmy chociażby te nieszczęsne komputery. Dziesięciolatkom żyjącym w tamtych czasach(lata 70') nawet nie sniło się by można było używać takiego czegoś jak technologia komputerowa. A tym bardziej do zabaw. Dziś dzieci są inaczej chowane, bardziej nowocześnie(gdzie nie zawsze znaczy lepiej. W tej kwestii poprostu trzeba znac granicę i umiar)
Ależ guzik prawda. Owszem, zmieniają się TV Szoły, mam dużo rodzicom do wytknięcia... ale nie można dziecku pozwalać oglądać WSZSTKIEGO! Dziesięciolatkowi pornola byś puścił? Wątpię. Są po prostu pewne standardy, które są różne w Polsce, USA i Japonii - a w USA również ostatnio się zmieniają (w pierwszych odcinkach Ulicy Sezamkowej była historyjka, jak mały chłopiec zaprzyjaźnił się z 40-latkiem i poszedł z nim do domu
), podteksty itepe.
Rating 12+ dla Naruto NIE jest wygórowany w żadnym wypadku, i cenzura w stylu UK tego nie zmieni (bo fakt, że krwi jest mniej, może robić różnicę co najwyżej estetyczną, w żadnym wypadku fabularną). Przypominam też, że Król Szamanów również miał rating 12+ z którym się nie zgadzam (tylko podczas emisji na TV4 chyba), bo został OSTRO zmmodyfikowany (z drugiej strony druga "półseria" była bardzo lekko zmieniona, i były sceny które amerykańskie firmy ratingowe musiały przespać).
Sam pamiętam że jako czterolatek nudziły mnie produkcje typu reksio, Listonosz Pat, Strażak Sam czy kasztaniaki(To że innym się podoba nie znaczy że mi się musi podobac. Ja poprostu szanuję obie strony). Uwielbiałem za to oglądać animacje gdzie coś się dzieje(nie zawsze nagatywnie)
Owszem, ale to nie ma wiele wspólnego - Naruto i Reksio to inna grupa wiekowa! Skrajnie inna (no, prawie; zawsze można jeszcze jakieś hentaie wyciągnąć).
O tym kto będzie grupą docelowa decydują postacie i fabuła
Target określają twórcy na samym początku; później ewentualnie importerzy. Gdyby Naruto by standardowym "siedemplusem" jak więszość na Jetix, miałby powtórki o np. 9 rano.
Serią typu filozofia w przerwie nawlanki choćby nie wiem jak wspaniale zrealizowaną jest się w stanie zachwycić góra 12 latek. Starszego widza tak opowiedziana historia już zwyczajnie nudzi. Raz, ze widział to już wcześniej, dwa, że w pewnym wieku wulgarny język i krew na ekranie przestają bawić
Veto. To fatalne uproszczenie; i jest różnica między anime w takiej konwencji, a przykłądowo "holyłódzkim" gniotem. Nudzi cię - nie oglądaj. Nie podoba się - to samo. Ale nie głoś prawd objawionych, bardzo proszę. Bo w taki sposób można scharakteryzować niemal wszystko, i KAŻDA historia do czegoś nawiązuje. Zwykle jest to zaleta.
Zresztą, TV to rozrywka przecież!
hmm tu się do końca z Tobą nie zgodzę, ja np: znam bardzo dużo osób powyżej 12 roku życia, które z czystym sumieniem identyfikuje jako fanów Naruto
Znam nawet dwa przypadki sporo powyżej 18stki, więc nie ma reguły.
Pozwolić osobom PONIŻEJ 12 roku życia oglądać takie serie jest głupotą, bo efekty są takie jak w przypadku DB, dzieci biegają i wołąją na siebie "Sągo" , "Komurczak" i naparzają...
Mnie się wydaje, że anime z definicji ma być rozrywką dla szerokiego nie lubiącego głębokich treści ogółu(przepraszam jeśli kogoś uraziłem.)
I tak moim zdaniem powinniśmy postrzegać 90% produkcji branży jeśli ktoś szuka czegoś ambitnego w temacie znajdzie to z pewnością.
Taki Naruto, pierwszy lepszy przykład to rozrywka w czystej nieskomplikowanej postaci, cała ta otoczka filozoficzna itd to dość topornie wykonana fasada ciągłej nawalanki
Nie doszukujmy się głębszych treści w komercyjnej rozrywce typu Naruto cieszmy się tym co mamy nieskomplikowaną nie wymagającą myślenia rozrywką.
I tak i nie, całośc anime - zdecydowanie nie, ale serie typu Shonen, jak ta - owszem. Przekazuje pozytywne wartości, ale służy rozrywce. No i guzik ma wspólnego z rzeczywistością, jeśli chodzi o ninja ;-)